piątek, 1 czerwca 2012

Dzień matki i najnowsze nabytki (rozwiązanie zagadki też ;) )

Prezent na dzień matki nabyłam już na samym początku maja, ale kompletnie o nim zapomniałam. Kupiłam mały zestawik w L'Occitane:

Na zestaw składa się piwoniowy krem do rąk (30ml) i żel pod prysznic (75ml), za całość zapłaciłam 39zł.
Oprócz tego prezentu do mojej mamy trafiły próbki Aleppo, obiecany już dawno hydrolat oczarowy, kremy z Lidla :)

A i jeszcze jedna rzecz - przy zakupie tego mini zestawu otrzymałam miniaturkę wody perfumowanej 5ml.

Nie używałam ich, nawet nie odkręcałam :) stoją sobie. Ołtarzyka dla nich nie zrobię, chociaż może :D

Czas na przedstawienie najnowszych nabytków (wszystkie z Rossmana):

Babydream Sonnencreme 50+ - był w okazjach dnia, udało mi się upolować za 7,99zł/75ml. Obecnie w promocji po 9,99zł. Jeszcze nie używałam, leży sobie ;)
Ma jakieś nowe opakowanie - na półce leżały również inne kremy w ciut innym opakowaniu, nie wiem, czy skład się zmienił.


Babydream Shampoo - to jego druga szansa. Kiedyś mi nie pasował, ale nie używałam ani odżywek ani nie olejowałam włosów. Kupiony w promocji za 3,5zł/250ml.



Taka ciekawostka:
Płyn do mycia naczyń Domol, śmieszna rzecz na blogu, nieprawdaż? :D Pojawił się tutaj, ponieważ ma certyfikat Ecolabel i niemiecki dla alergików. Oczywiście jest eko. Za 500ml zapłacimy 5zł. 
Wydaje mi się, że również w Lidlu były jakieś eko-płyny, ale jeszcze nie wyruszyłam na zbadanie terenu :)


Najdroższe kostka myjąca Dove - kosztowała 3,49zł, pozostałe z Dove po 2,79zł :) Oczywiście z masłem shea, a jakżeby inaczej? :) Obecnie już w użyciu.


Kremik o w miarę akceptowalnym składzie. Tak wiem, że nie powinnam go kupować, ale pragnęłam go wręcz :D

A jak wygląda w środku? O tak:

I mamy rozwiązanie naszej zagadki :D To słoiczek kremu. Wstawiłam tamto zdjęcie, ponieważ bardzo zaskoczył narysowany księżyc na górze nakrętki. Na pewno jest to przydatne (chociaż ja się pierwszy raz z tym spotkałam) - szczególnie jak ma się dwa kremiki o takich samych nakrętkach :D Od razu widać, który na dzień, który na noc.
Zgodnie z przewidywaniami jest lekko zielony :D Już go kocham :)

Swoją drogą to już kolejny krem, który nie jest zapakowany w folię na zewnątrz pudełka, a ma jedynie aluminiową w środku. Wolałabym, żeby miał ją na zewnątrz. A tak to nie wiedziałam, które pudełko mam wziąć, żeby było nietykane :( Zdradzę sekret - zawsze patrzę, czy nie jest pomięta ta górna część - zazwyczaj gnie się przy pierwszym otwarciu ;)

Mam nadzieję, że niedługo uda mi się przygotować piękną recenzję kremiku AA ;)








7 komentarzy:

  1. tez zawsze sprawdzam czy kosmetyki są nie ruszane, a jesli jest cos w pudełku to czy wszystko jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, tylko ja słoika nie otwierałam - nie wiedziałam, czy jest denko zabezpieczające, czy go nie ma :/
      Już lepsza folia na zewnątrz.

      Usuń
    2. nie rozumiem po co kobity to otwierają, chyba tylko żeby powąchać ? W każdym razie w życiu bym się nie domyśliła że to kremik ;)

      Usuń
  2. a ja jestem ciekawa jak pachnie ten perfumik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że zapach można sprawdzić wędrując do L'Occitane :)

      Usuń
  3. Miałam ten Babydream Sonnencreme 50+,ale mi nie pod pasował oddałam siostrzanowi.

    OdpowiedzUsuń