chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze w nowym nadchodzącym roku :) Ja niestety zapracowana, ale mam wielką nadzieję, że uda mi się wygospodarować czas na blog :)
Dzisiaj post, który już dawno chodził mi po głowie - przegląd DIY :)
Moim pierwszym tego typu produktem był żel do mycia twarzy, składający się z balsamu dla dzieci i naturalnego olejku herbacianego:
Cóż, przyznaję, że nie byłam zbyt zachwycona. Obecnie mam duże problemy ze skórą i używam.. żelu do mycia Garniera (o dziwo widzę poprawę!).
Kolejnym moim tworem było mydło w płynie!
No i cóżby to wiele kryć - to chyba największy niewypał. Mydło niesamowicie wysuszało skórę, nie miało jednolitej konsystencji. Popsuło się mniej więcej po 3 miesiącach (zmieniło kolor).
Następnie dzieło godne uwagi: peeling cukrowy:
No i zdecydowanie to bardzo udany produkt DIY - szybki do wykonania, tani, przyjemny i skuteczny :D
Tonik owsiany:
Fajna sprawa, całkiem przyjemne zastępstwo toniku. Niestety po pewnym czasie przestałam stosować - przygotowanie, mimo, że niezbyt skomplikowane trochę męczyło - średnio co dwa, trzy dni należało przygotować nową mikturę.
Pasta migdałowa:
Zdecydowanie mój nr 1 pośród produktów DIY - miła przy stosowaniu (przypomina marcepana), fajny zapach, boska konsystencja. Niestety zrobiłam tylko 1 raz - przygotowanie dość męczące.
Receptury produktów możecie znaleźć tu:
Pozdrawiam,