poniedziałek, 31 grudnia 2012

Happy New Year! + DIY review

 
Kochani,
chciałabym Wam życzyć wszystkiego co najlepsze w nowym nadchodzącym roku :) Ja niestety zapracowana, ale mam wielką nadzieję, że uda mi się wygospodarować czas na blog :)

Dzisiaj post, który już dawno chodził mi po głowie - przegląd DIY :)
Moim pierwszym tego typu produktem był żel do mycia twarzy, składający się z balsamu dla dzieci i naturalnego olejku herbacianego:

 
Cóż, przyznaję, że nie byłam zbyt zachwycona. Obecnie mam duże problemy ze skórą i używam.. żelu do mycia Garniera (o dziwo widzę poprawę!).
 
 
Kolejnym moim tworem było mydło w płynie!

 
No i cóżby to wiele kryć - to chyba największy niewypał. Mydło niesamowicie wysuszało skórę, nie miało jednolitej konsystencji. Popsuło się mniej więcej po 3 miesiącach (zmieniło kolor).
 
Następnie dzieło godne uwagi: peeling cukrowy:
 
 
No i zdecydowanie to bardzo udany produkt DIY - szybki do wykonania, tani, przyjemny i skuteczny :D
 
Tonik owsiany:



Fajna sprawa, całkiem przyjemne zastępstwo toniku. Niestety po pewnym czasie przestałam stosować - przygotowanie, mimo, że niezbyt skomplikowane trochę męczyło - średnio co dwa, trzy dni należało przygotować nową mikturę.
 
Pasta migdałowa:
 
Zdecydowanie mój nr 1 pośród produktów DIY - miła przy stosowaniu (przypomina marcepana), fajny zapach, boska konsystencja. Niestety zrobiłam tylko 1 raz - przygotowanie dość męczące.
 
Receptury produktów możecie znaleźć tu:
 
Pozdrawiam,
 


środa, 26 grudnia 2012

Święta, święta i po świętach

Hej,
mam nadzieję, że świąteczny czas upłynął wam miło :)
Dla mnie święta były przerwą w pracowitych tygodniach, jak się później okazało - również pracowitą przerwą :D Mam nadzieję, że w najbliższych dniach znajdę chwilkę na napisanie jakiejś recenzji :) Myślałam ostatnio o recenzji produktów DIY - tych z którymi miałam styczność. Mam nadzieję, że będę mieć taką możliwość.
W moich prezentach od Gwiazdorka znalazło się również wiele kosmetyków. No i jak już w sumie stwierdził mój mąż mam zapas na najbliższe pół roku. I zdecydowanie ma z tym racje. Najciekawsze jest to, że największy produktowy udział przypadł marce L'Occitane (duży zestaw był zapakowany w przepiękne świąteczne pudełko). Oczywiście jestem bardzo zaskoczona i bardzo się cieszę z prezentów.

Serdecznie pozdrawiam,
Zwies

PS Aniu bardzo dziękuję za życzenia i przepraszam, że nie dałam rady na nie odpowiedzieć.

niedziela, 9 grudnia 2012

Kontakt :)

Po przejrzeniu komentarzy uruchomiłam dla Was formularz kontaktowy :) W razie potrzeby możecie go znaleźć u góry strony po prawej stronie.

Pozdrawiam,
Zwies

Mikołajowo z L'Occitane

Hej,
Mikołaj w tym roku był wyjątkowo hojny :) W moje ręce wpadł duży zestaw z L'Occitane. Część z tych produktów już miałam, a część widzę raz pierwszy.

Ps. Dzisiaj tak krótko, bo mam masę nauki :/

Pozdrawiam,
Zwies



czwartek, 6 grudnia 2012

Lovely moulin rouge Nr.6

Dzisiaj napotkałam w Rossmannie czerwony lakier z różowymi drobinkami. Bardzo przypominał mi mój ulubiony lakier z Sephory, także powędrował ze mną do domu :)

Osiągnięty efekt rzeczywiście przypomina lakier Sephora my first lip kiss :) Jeśli chodzi o trwałość na razie nie mogę się wypowiedzieć.
Krycie, czas schnięcia na razie bez zarzutu :)

Buteleczkę 9ml nabyłam za chyba 6zł.

Pozdrawiam,
Zwies



wtorek, 4 grudnia 2012

Co tam u mnie :)

Hej,
ostatnio przyznaję byłam strasznie zabiegana. Masa formalności, papierów, podróże po różnych miastach i ciągle brak chwili dla siebie :) I niestety to jeszcze będzie trwać przez minimum 7 tygodni :/ Nawet w tym momencie zastanawiam się w co potem włożyć ręce.

Korzystając z faktu, że w końcu udało mi się tutaj zawitać, chciałabym was zachęcić do zachowania kosmetycznego umiaru. A mam tutaj na myśli fluor. Coraz częściej widzę modę na pasty bez fluoru. Myślę, że warto taką decyzję skonsultować ze swoim dentystą. 

Ja również miałam taki zamiar. Dopóki nie odbyłam konsultacji u dentystki. Zdecydowanie odradziła mi stosowanie past bez fluoru, nawet w zastosowaniu jako druga pasta.
Co więcej okazało się, że moje ząbki są w taki kiepskim stanie, że wymagają dodatkowej fluoryzacji i innych zabiegów specjalnymi preparatami. 

Dlatego, zanim zdecydujecie się czy na pasty bez fluoru czy na domowe wybielanie koniecznie zajrzyjcie do dentysty. Zasięgnijcie rady, czy w waszym przypadku korzystne jest używanie past bez fluoru. Co więcej zachęcam o zapytanie się o ilość pasty i typ pasty, którą wykorzystujemy do jednego mycia. Wydaje się banalne, ale myślę, że takie nie jest :)

Dbajcie o ząbki!

Pozdrawiam,
Zwies