Powoli będę wracać do blogowania. Dzisiaj chciałabym wam pokazać nieco moich zapasów. Tym razem są to same mydła! Kolekcja składa się z sześciu mydełek :) Pięć z nich zostało wyprodukowanych przez firmę L'Occitane. Znalazł się również rodzyneczek z Alterry.
Teraz pora wyjaśnić skąd ich aż tyle :) W lewym rogu maleńkie mydło z liści werbeny, otrzymane gratis przy zakupach. Poniżej lawendowe mydełko shea - bardzo lubię tą serię, kupiłam już bardzo dawno temu, coby przetestować ten wariant zapachowy. No i czeka na swoją kolej :) Dalej mamy dość nowe w asortymencie pomarańczowe mydło Alterry - uwiodło mnie swoim zapachem :D Poniżej mydełko ze światecznej serii Magiczne liście - pachnie przepięknie! Mydła marsylskie ( biała kostka - mleczna, różowa kostka - różana) znalazły się w paczuszce, którą znalazłam pod choinką :)
Oczywiście nie mam pojęcia, które mydło rozpakować jako kolejne. Macie jakieś propozycje? :)
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam,
Zwies
Ja bym zaczęła od góry, od gratisu:) Lubię kostkowe mydła, ale tylko do twarzy, na ciało się jeszcze nie przekonałam.
OdpowiedzUsuńA ja polecam otworzyć najpierw pomarańczową Alterrę- rzeczywiście pachnie bosko! :D Sama też zdążyłam zaprzyjaźnić się z tą kostką- podejrzewam, że będzie trwać aż do wycofania owej wersji mydełka z drogeryjnych półek (co się Alterrze często zdarza w przypadku innych dobrych kosmetyków z oferty...) ;)
OdpowiedzUsuńW sensie "będzie trwać ta przyjaźń" oczywiście ;)
UsuńJa bym zaczela od najmniejszych, bo wtedy szybciej moglabym wyprobowac kolejne.:-)
OdpowiedzUsuńJa tez może się przekonam do mydła ;)
OdpowiedzUsuńJa również używam mydeł w kostce. Głównie z L'Occitane. Moim ulubionym jest to z masłem shea. Jest bardzo wydajne, uwielbiam jego zapach i co najważniejsze nie wysusza tak mocno dłoni jak zwykłe mydło. Jedno mam (niestety już się pomału kończy) z edycji limitowanej - różane. Uwielbiam je! Niebawem muszę się wybrać do L'Occitane po nowe mydełko.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten moment rozpakowywania mydła. Z papierka w zapach :)) ach!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś używałam tylko mydeł w kostce, a teraz tylko żelu - szybszy w "obsłudze" chociaż takie świeże, nieużywane mydełko wygląda o niebo lepiej od zwykłe plastikowe buteleczki z żelem
OdpowiedzUsuń