piątek, 27 lipca 2012

Kosmetyki w stylu retro :D

Ostatnio zaczęłam się bardziej interesować designem, stylami, kolorystyką :D No i muszę powiedzieć, że lubię to! Niewątpliwie bardzo zauważalne są akcenty retro - zarówno w modzie, wystroju wnętrz a także w kosmetykach!
Zaintrygowało mnie to i zaczęłam szukać retro kosmetyków :) Chyba jedną z bardziej znanych marek do których mogłabym przypiąć taką etykietkę jest Benefit - praktycznie każdy kosmetyk mógłby uchodzić za retro. Kolejną, która mi przyszła do głowy jest L'Occitane! Opakowania są zdecydowanie klimatyczne, rustykalne. Po krótkich poszukiwaniach znalazłam jeszcze kilka innych marek/serii kosmetyków:
  • Bell wow 
  • Paese retro (seria z 2010, dostępna już chyba tylko na allegro)
  • w7 
  • Figs and Rouge
Znacie może jeszcze jakąś markę/serię? :D Chętnie się zapoznam.

Żeby zaspokoić zaistniałą retro-potrzebę podreptałam do Rossmanna, po coś co już dawno obserwowałam:



Oto balsam do ust :D Wydaje mi się, że producentem jest firma w7. Kosztował 8zł. I co jeszcze? Essence zdecydowanie powinno się uczyć od tej firmy! Balsam nie dość, że zapakowany w blister, to jeszcze sama puszeczka była zafoliowana. A tak wygląda po odpakowaniu:


I wiecie co jeszcze znalazłam w rossie? Cienie z wibo, różana seria za 1,29zł!

W środku wygląda tak:

Wzięłam ostatnie pudełeczko - nie było ani lakierów ani niczego poza tymi cieniami :)


Kilka dni temu dostałam sms od L'Occitane - przy dowolnym zakupie mogłam otrzymać 10ml wody werbena cytrusowa. Nie mogłam się oprzeć:

:D


Na zdjęciu znajdziemy:

* Lawendowe mydełko shea - chciałam koniecznie lawendowe, wzięłam znów shea (to już trzecie z tej serii :D), bo ponoć marsylskie nawilża mniej. Mydło kosztowało 17zł/100gram (chyba zdrożało cosik).
* Krem do rąk Cherry Princess - kosztował na wyprzedaży 15zł/30ml. To nie dla mnie, to dla mamy :D Pachnie cuuudnie :D 
* Wspominane 10ml wody :)

Tak wygląda w powiększeniu:

Biegnąc do L'Occitane myślałam, że miniaturka będzie przecudna i że będzie zapakowana jak poprzednia w pudełeczko. Niestety flakonik nie miał pudełeczka, buteleczka też jest bardzo prosta.

Odwiedziłam również flo i jak nie lubię kupować kubków (za dużo ich już mam) to ten musiał przywędrować ze mną do domu:

Jest lekko kwadratowy (u dołu) i kosztował 7zł.

Widzę, że wyszedł mi bardzo "retro" wpis :D

Miłej nocki,









8 komentarzy:

  1. świetny wzór "retro" ;) błyszczyk cudnie się prezentuje ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. błyszczyk kusi przede wszystkim opakowaniem. A jak z działaniem/

    OdpowiedzUsuń
  3. Balsam do ust wygląda genialnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam balsamy :D Wypróbuję!

    Zapraszam:D

    OdpowiedzUsuń
  5. używam tego balsamu do ust tyle, że brzoskwiniowego :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Balsam do ust i kubek najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kubek! Prześwietny :D ja mam tak z poduszkami, że muszę je mieć:D

    OdpowiedzUsuń
  8. opakowanie balsamu do ust mnie urzekło :)

    OdpowiedzUsuń