środa, 16 maja 2012

Aleppo i dbamy o włosy :)

Bardzo was przepraszam, że nie ma nowych postów. Niestety konkurs zaabsorbował mnie całkowicie. Pokażę wam na razie ostatnie moje zakupy :) W głowie aż huczy mi od pomysłów, co zapewne zaowocuje masą postów po zakończeniu konkursu :)

Dzisiaj jestem na bardzo krótko, przedstawię wam moje ostatnie nabytki.

Pierwszym z nich jest legendarne mydło Aleppo z zawartością 50% oleju laurowego:

Kupiłam na spółkę z koleżanką. Kosteczka 220gram kosztowała 38zł w Mydlarni u Franciszka.

Na spółkę :D
No i co dalej było z kosteczką? Przecięłam ciepłym nożem, trochę nieudolnie, ale myślę, że kolejną kostkę przekroję już idealnie :)

W miarę równa połówka pojedzie do koleżanki, moja jest już w użyciu a ścinki zostawię sobie na wyjazdy (już zamieszkały w pojemniczku na tabletki z pokrywką - fajny patent klik). Na razie jest zbyt krótko, żeby ocenić mydełko, ale mam nadzieję, że po jakimś czasie będę w stanie coś bardziej konkretnie powiedzieć.
Wraz z mydełkiem dostałam pełno ulotek o właściwościach poszczególnych maseł, olejków, mydełek i coś czuję, że jeszcze coś zakupię w Mydlarni. Siedzę i studiuję :D

Dzisiaj dokupiłam jeszcze taki zestawik:

Babydream fuer mama i loki na noc :D
Oliwka jest mi potrzebna do olejowania włosów. Właśnie skończył mi się olejek Alterry i ze względu na cenę (prawie 12zł za 250ml, a Alterra około 13zł za 100ml) i skład do koszyka trafił właśnie ten produkt :)
Co znajdziemy w środku? To aż niesamowite, żeby kosmetyk w takiej cenie zawierał tyle dobroczynnych olejków: sojowy, ze słodkich migdałów, słonecznikowy, jojoba i macadamia :D
Właśnie testuję go po raz pierwszy na moich włosach. 

Loczki nęciły mnie już dawno, są miękkie, opierają się na gąbce a nie na plastiku. Przynajmniej na razie kupiłam tylko 1 opakowanie, żeby w ogóle przetestować to cudo :) Nie chcę nawet myśleć ile takich opakowań potrzeba na moje włosy. Kosztują coś koło 6zł za 3 sztuki.

Do zobaczenia wkrótce!


9 komentarzy:

  1. Uwielbiam kręcone włosy, zwłaszcza loki, które osiągam za pomocą lokówki. Rzadko używam, bo strasznie niszczy, a inne znane mi sposoby są zbyt czasochłonne. Dlatego najlepsze fryzury robię od święta ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem wielką miłośniczką mydeł z Aleppo. Są rewelacyjne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki komentarz kotek? :)
    Zapraszam do mnie na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No szkoda, że nie chcesz wziąć udziału :( jak będzie mało osób chętnych to będę musiała wycofać konkurs :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci kochanie :* Prawie brakło, a bym go opublikowała :D

      Usuń
  5. Czekam na recenzje mydełka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na recenzję wszystkich zakupionych rzeczy ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też zastanawiam się nad kupnem mydła z Aleppo. Narazie używam tego z L'Occitane z masłem shea. Ale jak mi sie skończy, to może zajdę do Franciszka :)

    Ps. Pojemność zestawu nie jest jakaś oszałamiająca - buteleczki mają 50ml, mydło to niewielka kostka, ale szoruję sie już nim ok - 2-3 tygodnie, a krem do rak to 10 ml :)
    pozdrawiam
    ruda

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawi mnie niesamowicie ten olejek! poobsewuję zeby zobaczyc recenzje- mam nadzieje ze sie pojawi...

    OdpowiedzUsuń