na pewno w czasie dnia często sięgacie po kremy do rąk. Niektóre kremy nie wchłaniają się od razu, czy też zostawiają śliską warstwę na skórze. Znowu z innego punktu widzenia niektóre z nas nie będą zwracać uwagi na pozostawiony na skórze filtr. Jednakże każda z nas marzy o pięknych i zadbanych dłoniach - zarówno z pięknymi paznokciami jak i gładkiej i nawilżonej skórze. Jeśli również macie takie oczekiwania, zdecydowanie nie polecam tego kremu:
TBS Hemp hand protector - krem do rąk, zawiera olej z konopi siewnych. Niestety polski dystrybutor zadbał jedynie o nalepkę przedstawiającą produkt skrótowo jako krem do rąk. Trochę przykro, dlaczego? Na opakowaniu w języku polskim informacji praktycznie nie ma. Firma nie ma również polskiej strony.
Krem otrzymałam przy korzystaniu z karty stałego klienta - za każde wydane 25zł otrzymujemy jedną pieczątkę. Po każdorazowym zebraniu zestawu trzech kolejnych pieczątek dostajemy mini produkt. Na karcie były miejsca na 9 pieczątek, po zapełnieniu całej karty oprócz 3 mini produktów otrzymałam ten krem do rąk. Krem kosztuje chyba 22zł/30ml. Niewątpliwie taka karta zachęca do zakupów :) Po jej zrealizowaniu w sumie nie kupiłam nic w TBS.
Krem jest zamknięty w metalowym opakowaniu. W sumie nie ma to znaczenia, gdyby nie to, że po jednej wizycie w torebce strasznie się pogniótł i zrobił po prostu nieestetyczny. Krem jest barwy zielonej i ma bardzo nieprzyjemny zapach. Być może nie byłoby to istotne, gdyby nie fakt, iż zapach ten potrafi przyćmić zapach wody toaletowej.
A jaka jest główna przyczyna, dlaczego nie polecam produktu? Nie nawilżał! Zaraz po nałożeniu tworzy warstwę, którą łatwo zmyjemy przy kolejnym myciu rąk. Efekt? Drażniąca suchość rąk. To właśnie powoduje, że na pewno nie kupię tego kremu ponownie. Nie zapach, nie opakowanie tylko właśnie suche ręce. Bardzo możliwe, że efekt taki jest wywołany dużą zawartością gliceryny - znajduje się ona na drugim miejscu składu.
BTW Dziękuję modelowi - panu Sowikowi za współpracę przy prezentacji produktu. :D
Trzymajcie kciuki, może uda mi się go jakoś zużyć ten krem :)
Pozdrawiam,
Hmm... widzę, że Pan Sowik też nie jest zachwycony produktem :P.
OdpowiedzUsuńAle mnoe kuszą te produkty z BodyShopu. Czemu jednak one takie drogie buu
OdpowiedzUsuńPan Sowik wygląda bardziej estetycznie od tego kremu xd :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie kupuję w BodyShop'ie, bo jak dla mnie to niekiedy to jednak drogie ;))
Jeżeli będziesz mieć chwilkę to zapraszam do siebie: www.pokaze-ci-moj-styl.blogspot.com
model pierwsza klasa:D
OdpowiedzUsuńDawno cię nie było dobrze,że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żądnego kosmetyku z tej firmy.
Produkty TBS sporo kosztuja, szkoda, ze cena nie zawsze oznacza dobra jakosc
OdpowiedzUsuń